Procesje Bożego Ciała są co roku pięknym przeżyciem dla setek tysięcy katolików w Polsce. Zgodnie z kalendarzem liturgicznym, uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa przypada mniej więcej na granicy wiosny i lata. Procesje Bożego Ciała są czysto katolickim fenomenem, który pokazuje katolicki charakter wiary w Chrystusa. Wszystko odgrywa tu istotną rolę: wiosenno-letnia aura, świeża zieleń wiosennej przyrody, odświętne stroje, kwiaty, świece, a przede wszystkim odrobina białego Chleba niesiona w monstrancji, ale także pieśni i gesty, feretrony i symbole, które przypominają, że jest to dawna, bo obecna w Kościele od XIII w., celebracja. Kluczowe elementy ludzkiego życia są tu niejako zebrane w jednej celebracji. W świetle wiary katolickiej cała rzeczywistość ma charakter sakramentalny i stąd wiara w Chrystusa ma także taki charakter i obejmuje całego człowieka: jego duchowy, ale i cielesny wymiar.
Centralnym punktem nie są tu jednak zewnętrzne obrzędy, ale sama Tajemnica Eucharystii. To ona każe wierzącym katolikom co roku wyjść na ulice miast, by powiedzieć wszystkim ludziom, że w samym centrum szarej codzienności jest Obecność, która przekracza ludzkie rozumienie, a mimo to jest realna i pełna mocy. Dla wierzącego katolika realna obecność Chrystusa w Eucharystii jest tym, co robi różnicę.
W tym roku w czasie poprzedzającej procesję Eucharystii czytany był fragment Ewangelii Janowej, w którym Jezus mówi o sobie samym: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki” (J 6, 51). Spożywanie tego Chleba zapobiega najgorszemu z głodów – głodowi duszy, głodowi sensu. To „Ja jestem” Jezusa jest tu czymś więcej, niż tylko jakąś formą autoprezentacji. Kiedy Jezus mówi: „Ja jestem chlebem”, ale także „Ja jestem bramą” (J 10, 7) czy „Ja jestem drogą, i prawdą, i życiem” (J 14, 6), to w tych słowach usłyszeć można echo tego niezwykłego JA JESTEM, które kiedyś Mojżesz usłyszał stojąc przed Krzakiem Gorejącym. To jest Boży głos, który zapewnia o Jego nieustannej obecności.
Bóg jest zawsze blisko – to jedno z fundamentalnych przekonań chrześcijańskiej wiary. Ta bliskość nie stanowi dla człowieka zagrożenia, ale jest pełna miłości. Pokazuje to w namacalny sposób ta forma bliskości Boga, jaką jest Jego obecność w tajemnicy Eucharystii. Kiedy w uroczystość Bożego Ciała mówimy o Ciele i Krwi Chrystusa, mamy zawsze na myśli zmartwychwstałego Pana, Jego uwielbione człowieczeństwo, nie podlegające już żadnym prawom przyrody, a co za tym idzie także ograniczeniom przestrzeni i czasu. Właśnie ten uwielbiony sposób istnienia sprawia, że Chrystus może być obecny cały, ze swoim Człowieczeństwem i Bóstwem w każdej drobinie Świętej Hostii i jednocześnie w wielu miejscach świata. I to właśnie ten uwielbiony sposób istnienia sprawia, że spożywając białą, konsekrowaną Hostię, człowiek może zjednoczyć się z Nim najgłębiej, jak to tylko jest możliwe.
Kościół żyje z Eucharystii, co wielokrotnie z naciskiem podkreślali papieże ostatnich dziesięcioleci. Nie jest to jedynie pobożne hasło, ale to wskazanie na kluczowy punkt, z którego zawsze można rozpocząć od nowa, niezależnie od zawirowań i meandrów bieżących wydarzeń. Dotyczy to także ludzi z epoki „płynnej nowoczesności”, a w zasadzie już „post-epoki”, w której nie tylko proklamuje się nadejście „post-chrześcijaństwa”, ale wręcz nową erę „post-człowieka”, które pragnie wziąć ewolucję ludzkiego gatunku w swoje ręce.
Odkrycie na nowo tej Obecności może jest ustanowieniem w swoim życiu punktu odniesienia, zapobiegającego dezorientacji, wypaleniu, emigracji wewnętrznej, ale także gniewowi czy wreszcie kapitulacji. Właśnie przemożne przekonanie o tym, że w życiu nie ma i nie może być punktów stałych czy nienaruszalnych prawd i dlatego nie da się też dokonywać wyborów na cale życie, jest jedną z charakterystycznych cech epoki post-człowieka. Zanurzony w tej swojej „płynnej nowoczesności”, nie dostrzega on, że Bóg w swoim Synu Jezusie Chrystusie nigdy nie przestał mu towarzyszyć. Towarzyszy mu w tym tak skromnym i bezpretensjonalnym znaku chleba.
Procesja Bożego Ciała może stać się zaproszeniem dla każdego, kto zdoła sięgnąć poza zasłonę folkloru i tradycji. Kościół dzieli się z całym światem wiarą w bliskość Boga, bo zjednoczenie z Nim – Chlebem Żywym jest jedyną drogą do zaspokojenia głodu wiecznego życia, jaki drzemie na dnie każdej ludzkiej tęsknoty.
Ks. Marian Machinek