W mojej pamięci na zawsze pozostanie niezwykle mocne wspomnienie pewnej Eucharystii. Została odprawiona wieczorem 8 kwietnia 2005 r., a więc w dniu pogrzebu Jana Pawła II, na sporym placu w kampusie akademickim w Olsztynie-Kortowie. Kiedy powoli gasło słońce, na placu zapłonęły tysiące świec. Morze ludzkich głów nie było oświecone żadnym innym światłem. Atmosfera była wyjątkowa: głęboka cisza, przerywana tekstami liturgicznymi oraz śpiewem scholi akademickiej. Na Eucharystię przybyli nie tylko studenci i nauczyciele akademiccy, ale także władze Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. W tych dniach pojawiało się wiele takich spontanicznych inicjatyw. W jednym z kilkunastopiętrowych bloków – akademików, znajdujących się w centrum Olsztyna, studenci umówili się i wieczorem powygaszali światła w niektórych oknach, tak, że pozostałe oświetlone okna tworzyły napis „JPII” wielkości kilku pięter. Czytaj dalej „Od pokolenia JP II do odjanopawlenia”
Rezygnacja i nadzieja
W odróżnieniu od renuncjacji papieża Benedykta XVI, która zaskoczyła cały świat, rezygnacja biskupa będącego ordynariuszem diecezji nikogo nie powinna zaskakiwać. Oprócz sytuacji, w której koniec posługi biskupiej powoduje wcześniejsza śmierć lub – w rzadkich przypadkach – odsunięcie z urzędu przez papieża, zdarza się ona przecież niemalże w każdym przypadku. Osiągnąwszy 75. rok swojego życia, każdy urzędujący ordynariusz zobowiązany jest przepisami prawa kanonicznego do złożenia na ręce papieża rezygnacji ze swojego urzędu. Niektórzy biskupi czynią to także wcześniej ze względu na stan zdrowia lub też inne niesprzyjające kontynuacji ich posługi okoliczności. W ostatnich latach biskupi, którzy odczuwają problemy zdrowotne, proszą Stolicę Apostolską o nominowanie biskupa – koadiutora. Jest to biskup niejako „z prawem następstwa”, który po rezygnacji ordynariusza przejmuje jego posługę. Czytaj dalej „Rezygnacja i nadzieja”
Dziedzictwo Benedykta
Ostatni dzień roku 2022 był jednocześnie ostatnim dniem życia Josepha Ratzingera, który jako papież Benedykt XVI kierował Kościołem po śmierci Jana Pawła II. Po swojej renuncjacji (tak prawo kanoniczne określa zrzeczenie się urzędu przez papieża), Benedykt XVI przeżył jeszcze ponad dziewięć lat w wybranym przez siebie odosobnieniu i jako papież – emeryt modlił się w intencji Kościoła. Zakończyło się długie i niezwykle bogate życie, pełne dramatów i napięć, ale także momentów wielkich i podniosłych. Chociaż w porównaniu do niemalże dwudziestu siedmiu lat życia swego poprzednika na Stolicy Piotrowej, ośmioletni pontyfikat Benedykta trzeba uznać za krótki, to jednak dla Kościoła katolickiego był to pontyfikat niezwykle istotny. Czytaj dalej „Dziedzictwo Benedykta”
Futbolowe fascynacje
Jest coś fascynującego w futbolu, szczególnie tym z górnej półki; coś, co porywa, przyciąga uwagę, wywołuje silne emocje, każe całkowicie zmienić plan dnia, a nawet inwestować wiele czasu i wydawać niemałe pieniądze po to, by móc poczuć się częścią tego niezwykłego wydarzenia, jakim jest dobry mecz piłkarski albo przynajmniej móc go zobaczyć w mediach. Ta fascynacja nie jest jedynie współczesnym fenomenem, ale towarzyszy temu sportowi od czasu jego powstania. Niemal każdy mężczyzna przechowuje w swojej pamięci wspomnienia z dzieciństwa, gdy przydomowe podwórko zamieniało się w chłopięcej wyobraźni w stadion z dziesiątkami tysięcy kibiców, a on sam z wypiekami na twarzy strzelał decydujące bramki na miarę złotego medalu. W miarę, przybywania siwych włosów na głowie i kilogramów na wadze, bieganie za piłką zostało wprawdzie zamienione na oglądanie zmagań piłkarskich w telewizji, ale niekłamana fascynacja pozostała. Czytaj dalej „Futbolowe fascynacje”
Johnny
Każdy, kto zetknął się osobiście z ks. Janem Kaczkowskim albo choćby oglądał jeden z krążących po Internecie materiałów z jego udziałem, doceni w filmie Daniela Jaroszka „Johnny” przede wszystkim grę głównego aktora. Poza znakomitą charakteryzacją i zewnętrznym upodobnieniem, grającemu tytułową rolę Dawidowi Ogrodnikowi, udało się w perfekcyjny sposób odzwierciedlić nie tylko lekko kuśtykający sposób chodzenia ks. Jana, ale także jego sposób wypowiedzi, z charakterystyczną lekką wadą wymowy. Czytaj dalej „Johnny”
Żegnaj religio!
Zjawisko wypisywania się młodzieży i dzieci z lekcji religii jest odbiciem galopującej sekularyzacji w Polsce. Dotyczy ono już nie tylko jakiejś grupy osób zdystansowanych wobec wiary chrześcijańskiej, ale stało się swego rodzaju modą wśród samych uczniów i ich rodziców. Dokonuje się także pod wpływem intensywnej propagandy środowisk jawnie wrogich wobec każdego wpływu wiary religijnej na życie społeczne. Jej wyrazem jest akcja stowarzyszenia Same Plusy, które zainicjowało objazd po miastach Polski centralnej i północnej furgonetki z napisem „Żegnaj religio!”. Ma ona informować o możliwości wypisywania dzieci z religii przez rodziców. Projekt ten jest związany ze środowiskami radykalnej lewicy występującymi z żądaniami laicyzacji przestrzeni publicznej i został sfinansowany ze środków fundacji Ogólnopolski Strajk Kobiet. Występuje też z bardzo podobną retoryką, jaką cechowały strajki spod znaku czerwonej błyskawicy. Nauka religii ma, zgodnie z nią, polegać przede wszystkim na uczeniu nienawiści do kobiet oraz osób LGBT, a przy tym wiązać się z wprowadzaniem dzieci i młodzieży w środowisko, w którym prawdopodobieństwo trafienia na pedofila ma być niewspółmiernie większe, niż gdziekolwiek indziej. Czytaj dalej „Żegnaj religio!”
Kto będzie kochał te dzieci?
Na kilka tygodni przed początkiem roku szkolnego 2022/2023 rozpętała się burza wokół podręcznika do nowego przedmiotu dla szkół ponadpodstawowych. Książka prof. Wojciecha Roszkowskiego zatytułowana „Historia i teraźniejszość” ma wypełnić lukę w nauczaniu historii. Od wielu już lat jedynie pobieżnie uczono w szkołach historii najnowszej, a więc historii powojennej, uwzględniającej czas głębokich przemian społeczno-kulturowych drugiej połowy XX w. Podręcznik ten wzbudził szczególnie ostry sprzeciw w środowiskach lewicowych i związanych z nimi mediach. Niezgodnie z obowiązującą obecnie poprawnością polityczną jego autor nie przedstawił bowiem historii najnowszej jako prostej konsekwencji postępu technicznego i rzekomo nieuchronnych przemian cywilizacyjnych, ale ukazał znaczący wpływ na te procesy marksizmu kulturowego i związanego z nim, wdrażanego na skalę globalną lewicowego projektu ideowego przeobrażania społeczeństw. Trudno odmówić rzetelności prof. Roszkowskiemu, chociaż można oczywiście dyskutować z jedną czy drugą zamieszczoną w podręczniku tezą, a także ze stylem, za pomocą którego autor przedstawia historyczne fakty i ich ideowe tło. Czytaj dalej „Kto będzie kochał te dzieci?”
Czy wiara powinna „funkcjonować”?
Wypadek, jakiemu w Chorwacji uległ polski autokar wiozący pielgrzymów zmierzających do Medjugorie, obił się szerokim medialnym echem. Trzynaście ofiar śmiertelnych – wśród nich kapłan i siostra zakonna – i ponad trzydzieścioro, w większości poważnie rannych, stanowią tragiczny bilans tego wydarzenia. Obok szoku i współczucia dla ofiar i ich rodzin, w mediach pojawiło się wiele szyderczych opinii ferowanych przez tych, dla których ten i podobne wypadki mają ostatecznie dowodzić, jak nieskuteczna i dlatego też zbędna jest wiara w Boga. Ich zdaniem dowodem prawdziwości wiary byłoby to, że „funkcjonuje” ona według przewidywalnych reguł: ci którzy zwracają się do Boga (także przez pośrednictwo Maryi i świętych), są chronieni od nieszczęść i chorób, natomiast wszyscy, którzy tego nie czynią, są na nie tym bardziej narażeni. Właśnie na takim rozumowaniu bazują wyrażane w Internecie szydercze opinie, że Maryja, wzywana jako Matka Nieustającej Pomocy” właśnie „pomogła” swoim wyznawcom w tak okrutny sposób. Czytaj dalej „Czy wiara powinna „funkcjonować”?”
Życie nienarodzonych ma znaczenie!
Nie ulega wątpliwości, że decyzja Sądu Najwyższego USA z 23 czerwca 2022 r. uchylająca precedens aborcyjny z 1973 roku, który w praktyce doprowadził do zalegalizowania aborcji na terenie całych Stanów Zjednoczonych, jest wydarzeniem historycznym. Sednem tej decyzji jest stwierdzenie, że konstytucja USA nie gwarantuje, jak wcześniej zakładano, prawa do aborcji. Ówczesny precedens, znany jako wyrok Roe v. Wade, opierał się, jak się później miało okazać, na nieprawdziwych i zmanipulowanych przesłankach. Był on, jak teraz stwierdziła większość sędziów Sądu Najwyższego, rażąco błędny. Pozywająca wówczas prawo federalne „Jane Roe” (w rzeczywistości Norma Leah McCorvey), pragnęła przerwać ciążę, twierdząc że jest ona wynikiem gwałtu. Wspierana przez prawniczki proaborcyjne, złożyła do Sądu Najwyższego skargę na niekonstytucyjność zakazu aborcji w USA. Po latach McCorvey przyznała, że rzekomy gwałt nie miał miejsca. Stała się nawet działaczką antyaborcyjną, domagającą się rewizji decyzji z 1973 r. Jednak przed swoją śmiercią w 2017 r. miała ponownie opowiedzieć się za aborcją. Czytaj dalej „Życie nienarodzonych ma znaczenie!”
Moc z wysoka
Coroczna uroczystość Zesłania Ducha Świętego jest czasami określana po prostu jako zakończenie okresu wielkanocnego w liturgii. Jednak warto sobie zdać sprawę z centralnego miejsca, jakie w życiu każdego ucznia Chrystusa musi zająć Osoba Ducha Świętego. Od tego zależy nie tylko świeżość wiary, ale to, czy jest ona w ogóle obecna w życiu człowieka i czy kształtuje to życie. Jeżeli prawdą jest, że „nikt […] nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: «Panem jest Jezus»” (1 Kor 12, 3b), to oznacza to, że żywa wiara w Jezusa jest możliwa jedynie wtedy, gdy wierzący otwiera się na dar Bożego Ducha. To prawda, że – jak mówi Jezus w Ewangelii Janowej – „Duch wieje kędy chce” (J 3, 8). I dlatego wszędzie tam, gdzie pojawia się w świecie prawdziwe dobro, nawet jeśli jest dokonywane przez ludzi niewierzących, jest ono znakiem ukrytego działania Ducha Świętego. Jednak pełnia Jego mocy odsłania się dopiero wtedy, gdy zostanie On świadomie przyjęty i gdy człowiek pozwala Mu działać. Czytaj dalej „Moc z wysoka”